Oryginalna nazwa tego szwedzkiego specjalu to tekakor , co znaczy ciasteczka do herbaty. Wbrew nazwie buleczki nie maja nic wspolnego z ciastkami, poza ich okraglym, plaskim ksztaltem. Buleczki sa troche slodsze niz normalne bulki, a do ciasta trzeba koniecznie dodac maslo.
Buleczki oslodzilam golden syropem, ale mozna tez uzyc miodu. Dodalam rowniez maki graham. Z ciasta zrobilam kuleczki, ktore nastepnie splaszczylam na placki. Kazdy taki placek podziurkowalam szpikulcem. To tez taka charakterystyczna dekoracja tego wypieku.
Przepis na szwedzkie buleczki do herbaty tekakor
Składniki:
22 buleczki
- 50 g drożdży
- 2 dl mąki graham
- 12-13 dl mąki pszennej
- 6 ½ dl letniego mleka
- 80 g masła, roztopionego
- 3 łyżki golden syropu lub miodu
- 2 ½ łyżeczki soli
- 2 dl jabłkowego musu
- 1 jabłko, pokrojone w kostkę (opcjonalnie)
Wykonanie:
- Rozpusc maslo w rondelku i wlej mleko aby sie ogrzalo.
- W misce pokrusz drozdze i zalej mlekiem. Dodaj syrop, mus jablkowy, jablko, sol oraz stopniowo make. Zagniec gladkie ciasto. Ja to robie przy pomocy asystenta kuchennego.
- Zostaw ciasto do wyrosniecia na 40 minut , przykryte sciereczka.
- Po tym czasie podziel ciasto na kulki o wadze 100 g, splaszcz dlonia na 1,5 cm placki, podziurkuj szpikulcem lub widelcem i zostaw do ponownego wyrosniecia pod przykryciem na 30 minut.
- Piecz buleczki w piekarniku na 225ºC, przez 10 minut. Buleczki maja byc lekko zrumienione.
Buleczki upieklam z musem jablkowym wlasnej roboty. Lubie kiedy jablko nie jest rozgotowane tak do konca. Jesli masz kupny, typowy mus jablkowy mozesz dodac jablko pokrojone w kostke.
Wyglądaja smakowicie. A własnie piję herbatę. :)
Cieszę się, że przedstawiłaś ten tradycyjny przepis. Mam do Ciebie prośbę, abyś podała tutaj link do strony anglojęzycznej z szwedzkimi przepisami (może też innymi skandynawskimi), bo nie mogę za bardzo znaleźć dobrych źródeł. Z góry dziękuję. Ania
Czesc Aniu! Musze przyznac, ze najbardziej poczytne szwedzkie blogi kulinarne przedstawiaja swoje przepisy jedynie po szwedzku, a tlumaczenie z google jest katastrofalne, chociaz ja padam ze smiechu nie raz. Mimo to znalazlam jedna strone, ktora przedstawia typowo szedzkie przepisy po angielsku, ale nie zawsze ze zdjeciami. Oto ona
http://www.prc.nu/se/s310.htm Jak jeszcze cos znajde to podam
Dziękuję :) Zapisuję adres. A tak w ogóle to Camilla Lachberg wydała w Polsce książkę kulinarną właśnie widzę, chyba poprosze Mikołaja o nią ;)