Olejek z nasion marchewki to wspaniała pielęgnacja na noc. Używam go od kilku miesięcy i muszę przyznać, że bardzo dobrze mi służy. Ponieważ jestem dojrzałą kobietą moja skóra wymaga lekkiego natłuszczenia. Olejek z nasion marchewki świetnie się sprawdza również jako podkład. Nadaje skórze naturalny połysk, skóra jest elastyczna i pozbawiona przesuszonych miejsc. Olejek spełnia swoją funkcję zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy wilgotność powietrza drastycznie się zmniejsza. Teraz kiedy temperatura na dworze spada, a w domu grzeją kaloryfery doceniam go jeszcze bardziej.
Dostałam olejek latem w prezencie. Trochę podeszłam do niego sceptycznie, bo wydawało mi się, że będzie za tłusty. Moje obawy okazały się jednak bezpodstawne. Olejek bardzo dobrze wchłania w skórę, która staje się aksamitna i naturalnie połyskująca. Łatwo rozciera się palcami.
Olejek z nasion marchewki skutecznie podtrzymuje koloryt skóry po opaleniu. Sam olejek jest lekko żółty i pachnie jak uprażone nasiona słonecznika. Fakt, że olejek pielęgnuje opaleniznę nie zdziwił mnie. Ten sam efekt można uzyskać pijąc marchewkowy sok. Pamiętam jak moje starsze dzieci zostały niewinnie oskarżone o to, że mają żółtaczkę. Dopiero jak wytłumaczyłam, że dzieci piją codziennie marchewkowy sok panie przedszkolanki uspokoiły się.
Dlaczego warto jeść marchewkę i pić soki z marchewki? Marchewka jest bogatym źródłem karotenów, jednak najwięcej zawiera β- karotenu, który chroni skórę przed poparzeniem słonecznym i przyczynia się do manifestacji opalenizny. β-karoteny pobudzają produkcję melaniny. Melanina to naturalny pigment występujący w skórze, który chroni nas przed słońcem. Oczywiście jest wiele innych produktów, które zawierają β-karoteny ale marchew ma ich najwięcej. Nie wszyscy jednak lubią marchewkę i mają na nią „długie zęby”. Dlatego olejek z nasion marchewki jest dobrą alternatywą zwłaszcza dla skóry twarzy, która jest najwięcej eksponowana na słońce i to nie tylko latem.
Olejek z nasion marchewki jest bardzo wydajny. Stosuję go 2 razy dziennie. 30 ml buteleczka z pompką wystarcza mi na około dwa miesiące. Produkt, którego używam jest pochodzenia ekologicznego.
13 komentarzy
Bardzo mnie zainteresował. Uwielbiam naturalne kosmetyki.
Muszę poszukać…
Ja też ostatnio przerzuciłam się tylko na naturalne…
Nie słyszałam jeszcze o takim olejku :D
Jedzenie marchewki i pomidorów cały rok nadaje skórze ładny kolor, a dodatkowe karmienie skóry takim olejkiem może zdziałać cuda…
Na pewno masz rację!
U mnie też królował kiedyś ten olejek.
Tak to już jest, że te naturalne produkty przy bliższym poznaniu nas przekonują.
Powrócę do niego kiedyś jeszcze.
Pozdrawiam ciepło :))
uwielbiam olejki, ale takiego jeszcze nie miałam, zachęcający !
Nigdy o nim nie słyszałam, ale warto się mu przyjrzeć bliżej :)
Jeszcze nie znam, więc dziękuję za pomysł. Kiedyś stosowałam krem marchewkowy. Dobrze go wspominam.
Polecam!
Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam!
Marchewki lubię pod każdą postacią. Szkoda, że tego olejku nie można w jakiś sposób kulinarny skonsumować.
Olejek nie tylko dla kobiet…