Ostatki już tuż, tuż, więc nie może się obyć bez smażenia pączków. Zrobiłam tradycyjne pączki smażone na smalcu. Smalec do smażenia pączków powinień być wyklarowany, więc z chwilą rozpoczęcia wyrabiania ciasta na pączki, a potem jego wyrastania najlepiej już wtedy zacząć podgrzewać smalec. Pączki zrobiłam pierwszy raz i byłam nawet zadowolona z mojego dzieła, więc bye bye kupne pączki.
Składniki:
na 30 pączków
1 kg pszennej mąki
otarta skórka z jednej pomarańczy
50 g świeżych drożdży
90 g cukru
½ l podgrzanego mleka
6 żółtek
1 jajko
szczypta soli
100 g miękkiego masła
1 łyżeczka waniliowego ekstraktu
50 ml wódki
¾ kg smalcu do smażenia
Nadzienie
200 g śliwek wędzonych
4 łyżki dżemu z płatków róży
Lukier
250 g cukru pudru
4 łyżki soku z pomarańczy lub zimnej wody
Rozpuść drożdże i cukier w lekko podgrzanym mleku. Dodaj mąkę,sól, otartą skórkę z pomarańczy, żółtka i jajko, zarób gładkie ciasto. Dodaj miękkie masło i zarabiaj ciasto do wchłonięcia masła.Na koniec dodaj alkohol. Przykryj folią i pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut. Wyjmij ciasto na stolnicę, złóż kilka razy i pozostaw pod ściereczką na 10 minut. Podziel ciasto na 30 równych kawałków, u mnie około 70 gram każdy. Formuj kule i spłaszcz. Przykryj ściereczką i pozostaw do wyrośnięcia na 30 minut. Smaż pączki w rozgrzanym smalcu po obu stronach i układaj na papierowym ręczniku do odsączenia.
Przygotuj nadzienie zalewając śliwki wrzątkiem na 10 minut. Odlej część wody i zmiksuj z dodatkiem płatków róży. Przestudzone pączki napełnij nadzieniem, używając cukierniczego rękawa z długą nasadką. Utrzyj lukier z cukru pudru i soku, polukruj pączki.
11 komentarzy
własnie takie lubię najbardziej! cudnie wyglądają
Ja w tym roku odpuściłam sobie smażenie pączków. Choć narobiłaś mi apetytu…
wyglądają pysznie, ale jakoś nie mam przekonania do smażenia na smalcu ;) próbowałam kiedyś smażyć na kokosowym i wyszły pysznie, ale najbardziej lubię te smażone na rzepakowo-lnianym – w tym roku użyłam akurat Golden Drop i wyszły super :) może jeszcze kiedyś skuszę się na takie 'smalcowe’, kto wie? :)
No widzisz,a u mnie w rodzinie zawsze na smalcu, chociaż ja też smażę na smalcu jak gdzieś dopadnę…
ponoć właśnie na smalcu są najsmaczniejsze – pytanie czy dlatego, że faktycznie są najbardziej smaczne tak obiektywnie, czy dlatego, że kiedyś tak się po prostu smażyło, więc jest to smak naszego dzieciństwa, dzieicństwa naszych rodziców, dziadków itd. :)
każdy je tak, jak lubi i to jest ok :)
jedno jest pewne – pączki są po prostu ekstra ;D
Smażymy tylko na smalcu, oleje roślinne do smażenia się nie nadają. Po pierwsze są trujące po podgrzaniu, po drugie niesmaczne.
Zdecydowanie odradzam przepis laikom dlatego, że jest mocno okrojony nie ma nawet rozpisanego dodawania wszystkich składników. Przygoda z pączkami bardzo szybko się skończyła ciasto nie wyrosło i zamiast trafić do smażenia poszło do śmietnika. Szkoda składników.
Przyznam, że zapomniałam dopisać, że trzeba dodać alkohol i otartą skórkę. Ciasto drożdżowe może się nie udać nie tylko laikom, choć jak dla mnie to jest to najprostsze ciasto… Nie sądzę, że sposób wykonania jest okrojony…
Pozdrawiam serdecznie
[…] ni ätit polska munkar som heter pączki? Alltid när jag besöker Polen så brukar gå till närmaste konditori för att frossa i alla […]
Moja babcia to i składniki zmieniała a ciasto zawsze wyrosło. Choć w dzieciństwie zawsze jej pomagałem to nie potrafię powtórzyć tego wyczynu. Dla niej to było łatwe, po prostu na oko. Jak bylo za gęste to dodawała raz mleka, raz masła.
…i mnie to wcale nie dziwi, bo ja jak nie piszę wpisu to też zawsze na oko…kwestia wprawy…