Witam serdecznie wakacjowiczów i tych, którzy jeszcze są przed urlopem. Mój urlop wciąż trwa! Zdążyłam zjeździć niemałą część Polski. W tym roku z rodziną nastawiłam się na zwiedzanie Polski. Obok zwiedzania brałam również udział w manifestacjach i w ten sposób spełniłam mój obywatelski obowiązek. Nikt w naszym kraju nie będzie zmieniał konstytucji niezgodnie z prawem!
Lubię spędzać wakacje w Polsce, choć dobijają mnie polskie drogi. Kiedy więc dotarliśmy na południe Polski nie chciało nam się ruszać zbyt daleko od Wisły. Wycieczki po górach i dolinach oczywiście były naszym głównym celem ale odwiedziliśmy też Cieszyn.
Cieszyn to niewielkie miasteczko oddalone od Wisły około 30 kilometrów. Nie pamiętam kiedy małe miasto wzbudziło we mnie taki podziw! Cieszyn jest śliczny z małą odnowioną starówką, kameralnymi kawiarenkami i starymi zabytkami przyciąga coraz więcej turystów. Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona!
Rynek cieszyński to chluba miasteczka. Pięknie odrestaurowane kamieniczki i ratusz otaczają główny plac spotkań cieszynian i przyciągają turystów. Odwiedziliśmy Cieszyn w tygodniu ale i tak natrafiliśmy na sporą grupkę turystów z Polski i zagranicy.
Cieszyn charakteryzuje się bujną historią. Świadczą o niej zabytki jak Wieża Piastowska, zamek książąt cieszyńskich czy rotunda Świętego Mikołaja. Na wieżę, która znajduje się na zamkowym wzgórzu można wejść po schodach i podziwiać piękny widok na miasto i otaczające je góry Beskidu Śląskiego.
W Cieszynie można wypić pyszną kawę w kawiarnii Kornel i przyjaciele. Kawiarnia to również antykwariat. Popijając pyszne expresso czas umilają książki…Będąc tutaj miałam wrażenie, że czas jakby się zatrzymał. Świetny pomysł, niepowtarzalna atmosfera i oczywiście wspaniały zapach kawy, który roznosi się po kawiarni niczym duch patrona Kornela Filipowicza.
Nie wiedziałam, że Cieszyn jest podzielony na polski i czeski. Granica biegnie wzdłuż rzeki Olzy. Jest to specjalne uczucie idąc mostem nad Olzą, wiedząc, że jeszcze parę kroków dzieli nas od naszych południowych sąsiadów. Miasto jest położone bardzo malowniczo i często można usłyszeć, że jest zwane cieszyńską Wenecją. Jak na mój gust, zwłaszcza, że byłam w Wenecji to jest to określenie trochę na wyrost. Nie mniej jest to śliczne miasteczko i warto je odwiedzić. Byliście kiedyś w Cieszynie?
5 komentarzy
Piękne zdjęcia :) Widać po nich, że udane wakacje mogą być nie tylko setki kilometrów poza granicami kraju :)
Oczywiście!
Nigdy nie byłyśmy w Cieszynie ale nas zachęciłaś aby kiedyś tak zawitać :)
My ostatnio, przy okazji pobytu w Brennej, podjechaliśmy by zwiedzić Cieszyn. Jakieś 40 minut szukaliśmy miejsca parkingowego w miarę blisko rynku i w końcu tak nas to wkurzyło, że pojechaliśmy stamtąd ;)
My byliśmy w tygodniu…