Curry vindaloo czyli ocet i czosnek, a przy tym bardzo aromatyczny sos pachnący włoskim koprem, goździkami i kolendrą. Po świątecznych słodkościach naszła mnie ochota na ostre jedzonko.
Curry gotowałam i prezentowałam na codojedzenia już nie jeden raz. Dzisiaj kolej na kolejne curry, które w rzeczywistości jest bardzo ostre. Przygotowując curry vindaloo zastanawiałam ile chili użyć. Obiad dla gości…wiadomo jak to jest. Zdecydowałam, że będzie w miarę ostro i udało się, bo nawet moje najmłodsze nie pogardziło. I jak to bywa z curry koniecznie trzeba podać z ryżem i naan.
Składniki:
8 – 10 porcji
1,2 kg wołowiny bez kości
2 duże cebule
7 ząbków czosnku
1 czerwona chili
2 łyżki utartego imbiru
6 dużych pomidorów
50 ml octu balsamicznego
sól do smaku
Pasta vindaloo
3 ząbki czosnku
2 łyżki utartego imbiru
1 łyżeczka wędzonych płatków chili
2 suszone czerwone chili
4 łyżki oleju
garść świeżej kolendry
3 łyżki pomidorowego przecieru
6 goździków
1 ½ łyżeczki nasion czarnego pieprzu
3 łyżeczki nasion kolendry
3 łyżeczki nasion włoskiego kopru
2 łyżeczki nasion kozieradki
Zacznij od przygotowania pasty vindaloo. Upraż nasiona na suchej patelni, a potem zgnieć w moździerzu. Kolendrę, oczyszczoną chili, imbir i czosnek pokrój, a następnie zmiksuj z resztą składników na gruboziarnistą masę.
Podziel mięso na mniejsze kawałki i zrumień na oleju. Dodaj pastę vindaloo i smaż razem przez chwilę. Przełóż do garnka. W tej same patelni zeszklij pokrojoną cebulę w kostkę, oczyszczoną chili, imbir, ocet, obrany czosnek w całości i pokrojone pomidory. Dodaj do mięsa i ewentualnie podlej szklanką wody. Gotuj curry na bardzo wolnym ogniu, aż mięso będzie bardzo miękkie. Zajęło mi to prawie 2 godziny. Pod koniec gotowania dodaj pokrojoną kolendrę.
7 komentarzy
Przepysznie i ogniście wygląda Twoje dania Małgosiu!
Dziękuję Pati. Było ogniście, dobrze do ujęłaś
Dziękuję Pati. Było ogniście, dobrze do ujełaś
Dziękuję Pati. Dobrze to ujęłaś, było ogniście
moje smaki ;)
mmm, prosty i (chyba) szybki przepis :) Ja bym chciała zrobić jakieś typowo azjatyckie danie – na Festiwalu Fest Asia (25 i 26 kwietnia w Warszawie) podobno będzie można kupić wiele fajnych przypraw itp., więc pewnie się wybiorę.
No nie taki szybki. Wszystko do jednego garnka, ale jak z wołowiną to trochę musi się pogotować. Wołowinę można zastąpić wieprzowiną lub kurczakiem.