Ho, ho, ho! Na świątecznym stole nie może zabraknąć śledzi. Proponuję przepis zza morza, śledź w koprze. Śledź w koprze to marynowany śledź typowy dla szwedzkiej kuchni. Wciąż nie jestem przekonana do śledzi na słodko ale te są wyjątkowe. Pachną koprem, goździkami i angielskim zielem. Są słodkie ale nie tak jak w oryginalnym przepisie. Doszłam nawet do wniosku, że nie potrzeba aż tyle cukru, bo to koper nadaje im smak. Szwedzi chwalą moje polskie śledzie, bo są wytrawne i praktycznie bez cukru…tylko troszkę do smaku. Ale kiedyś i w Szwecji przyrządzało się śledzie bez cukru. Mnie nie trzeba zachęcać do śledzi za pomocą cukru, bo ja śledzie bardzo lubię!
Śledź w koprze
Składniki:
350 g solonych śledzi
4 czubate łyżki świeżego kopru
3 goździki
4 nasiona angielskiego ziela
200 ml wody
100 ml octu
6 łyżek cukru
sól do smaku
Śledzie namocz w zimnej wodzie. Podczas moczenia zmień wodę kilka razy. Wlej wodę i ocet do garnka. Dodaj przyprawy i cukier, zagotuj. Ostudź zaparawę. Pokrój śledzie na kawałki. Umieść w słoiku na przemian z posiekanym koprem. Zalej zalewą octową, zamknij i wstaw do lodówki. Po dwóch dniach śledzie są już dobre.
2 komentarze
To świetna propozycja na wigilijny stół :)
Dziękuję!