Lubicie śledzie w oleju? Ja bardzo! Niestety nie mogę przekonać do śledzi mojej rodzinki. Mój mąż jeszcze zje rolmopsa od wielkiego święta i przyznaje mi rację, że polskie śledzie są lepsze od szwedzkich. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą jak smakują szwedzkie śledzie to wspomnę, że są bardzo słodkie, niektóre z dodatkiem korzennych przypraw. Chociaż uważam się za osobę wszystkojedzącą to jednak śledzie w korzennych przyprawach są jedyne, których po spróbowaniu więcej nie jadłam. No ale każdy ma swój smak, a muszę przyznać, że polske śledzie w oleju zrobiły furorę na moim szwedzkim blogu.
Jak się już domyśliliście tematem dzisiejszego wpisu będą śledzie, dzisiaj śledzie w oleju. Za pewne nie raz każde z Was takie śledzie zrobiło i ma swój własny przepis. Ja lubię moje śledzie w oleju z cebulką do tego zeszkloną na oleju i takie śledzie właśnie przyrządziłam.
ŚLEDZIE W OLEJU
10 porcji, 1 słoik litrowy
Składniki:
½ kg solonych filetów ze śledzi
200 ml oleju
1 cebula
2 szalotki
czarny pieprz, grubo mielony
Namocz śledzie w zimnej wodzie przez kilka godzin, w zależności jak bardzo słone śledzie lubisz. Ja moczyłam 6 godzin i zmieniałam wodę 2 razy. Pokrój cebule w cienkie talarki i zeszklij na łyżce oleju z dodatkiem pieprzu. Ostudź. Kiedy śledzie są już wystarczająco słone pokrój je na kawałki. W szklanym słoiku układaj śledzie na przemian z cebulą i podlewaj po trosze olejem. Zakończ cebulą i olejem.
5 komentarzy
Gosia, ale dostać dobre śledzie w Polsce czasami graniczy z cudem. Ja jestem fanką matiasów, a tutaj matiasy można dostać od święta. I serce mi krwawi, bo bardzo lubię śledzie:)
A to nie wiedziałam.Wiem, że w dużych marketach to roi się od ryb, karpia na przykład można kupić przez cały rok, a kurat na śledzie nie zwróciłam wtedy uwagi…
Ja zjem każdego śledzika, nawet same płaty zawsze podjadam, uwielbiam :)
Ja też. Podjadałam jak robiłam te śledzie, a później to myślałam, że wody w kranie zabraknie!
Uwielbiam śledzie :) Twój przepis jest bardzo prosty :)