Szwedzkie kotlety mielone to bardzo popularne danie na obiad. Można je przyrządzić na różne sposoby. My uwielbiamy kotlety mielone i kiedy już je robię to od razu pokaźną porcję, bo taki kotlet na kanapce to pożywna wkładka.
Na obiad zazwyczaj podaję mielone z ziemniakami i buraczkami, klasyczne wydanie w większości polskich domów. W Szwecji tak jak do köttbullar koniecznie dżem z borówki lub sałatka z buraczków.
Dzisiejszy przepis jest lekko zmodyfikowany i zawiera dużo smażonej cebuli, którą dodałam do farszu jak i ułożyłam na kotlecie. Bardzo polecam karmelizować cebulę z odrobiną cukru trzcinowego. Bardzo fajny dodatek do mielonych kotletów.
Szwedzkie kotlety mielone z karmelizowaną cebulą
na 16 mielonych kotletów
Składniki:
1 ½ kg mielonego mięsa, 50 /50
300 g ugotowanych ziemniaków i przepuszczonych przez praskę
3 jajka
100 ml tartej bułki
100 ml mleka
3 cebule
2 łyżki sosu sojowego
sól i pieprz do smaku
olej i łyżka masła do smażenia
Karmelizowana cebula
3 cebule
1 łyżeczka cukru trzcinowego
2 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
Obierz cebule. Jedną cebulę pokrój w drobną kostkę i zeszklij na patelni z odrobiną oleju. Pozostałą cebulę zetrzyj na tarce. Dodaj roztrzepane jajka w mleku, tartą bułkę i przyprawy. Wymieszaj i odstaw na 10 minut, aż masa zgęstnieje.
Dodaj mielone mięso i zeszkloną cebulę, wymieszaj lekko. Formuj spore kotlety i usmaż na oleju i maśle z obu stron.
Cebulę pokrój w cienkie krążki i smaż początkowo w niskiej temperaturze, aż się zeszkli. Następnie posyp cukrem i zwiększ temperaturę. Cebula zbrązowieje lekko. Posól i popieprz do smaku.
Podawaj kotlety mielone z karmelizowaną cebulą na wierzchu i pozostałymi dodatkami wedle smaku.
6 komentarzy
Szwedzkie ?
no ciekawe szwedzkie żarcie nie jest zbyt popularne ale kto wie. Warto spróbować.
Nie popularne! Raczej mało znane mimo bliskiego sąsiedztwa…
Pozdrawiam serdecznie
takie pyszności to ja zapisuję sobie
Też lubię te kotlety!
Hmmm… Uwielbiam karmelizowaną cebulę, a w połączeniu z mięsem sprawdza się wspaniale. Już wyobrażam sobie jak wspaniałe musiałobyć to danie. Oj ispiujesz :)…
Widzę, że mamy podobne updobania smakowe!