Uwielbiam przekąski na karnawałowym stole. Dzisiaj chcę Wam zaproponować serowe koreczki z daktylami i chili. Nie są to zwykłe koreczki serowe, bo cheddar, który tu użyłam i pozostałe składniki zostały najpierw zamarynowane. Bardzo mi smakuje marynowany cheddar.
Kiedyś upiekłam focaccia z takim marynowanym serem, który kupiłam w pobliskich delikatesach. Od tamtego czasu chodziło mi po głowie, aby przyrządzić marynowany cheddar według własnej receptury i w końcu nadarzyła się okazja. Co prawda u mnie do karnawałowej imprezy jeszcze parę dni, ale dzisiaj przepis na koreczki serowe już na blogu.
Serowe koreczki z daktylami i chili
na 20 koreczków
Składniki:
100 g sera cheddar
100 ml oliwy z pestek winogron
10 daktyli, podzielonych na pół bez pestek
1 czerwone chili, pokrojone w krążki
2 łyżki chili sosu, tutaj mój domowy chili sos
odrobina nasion włoskiego kopru lub anyżu
3 ziarna różowego pieprzu, lekko rozgniecione
3 ziarna czarnego pieprzu
szczypta suszonych lub świeżych ziół, u mnie rozmaryn i tymianek
Wymieszaj wszystkie składniki na marynatę i wlej do półlitrowego słoiczka ze szczelnym zamknięciem. Zanurz w marynacie pozostałe składniki, zamknij i potrząśnij. Marynuj ser najmniej 5 godzin. Taki zamarynowany ser może postać w lodówce 3 tygodnie.
24 komentarze
Jakie pyszne ! Muszę przyznać, że takiego połączenia smakowego jeszcze nie próbowałam :)
Dziękuję za dziś i za wspaniałą inspirację :*
Dziękuję za fajną zabawę!
Bardzo mi się podoba ten zamarynowany cheddar. Na pewno skorzystam z twojej propozycji Gosiu:-)
Miło było po raz kolejny kucharzyć wspólnie:-)
No tak to już nie pierwszy raz!
Wiedziałam , że u Ciebie będzie i ładnie i smakowicie :) Pozdrawiam i dzięki za wspólną zabawę !
dziękuję Beata! Miło mi!
żółtego sera jeszcze w marynacie u mnie nie było :)
bardzo ciekawy pomysł :) dziękuję !
A proszę, proszę…równiez dziękuję
Jakie pyszności
Dzieki za dziś
Dziękuję! Fajnie blogować razem!
Koreczki czyli wszystko to co lubię ;) na pewno wypróbuję !
Super!
wyśmienite przepisy i super blog, będę tu często zaglądała :-)
zapraszam również na mojego bloga :-)
http://www.kuchniaipodroze.blogspot.com
A dziękuję! Ja do ciebie też zaglądam…. Pozdrawiam serdecznie
koreczki sa od jakiegoś czasu niedoceniane, a to błąd – Twoje są bardzo apetyczne :)
A dziękuję!
Super pomysł, ale że nie lubię daktyli to zamieniłabym je na coś innego. Dziękuję za wspólną zabawę :-)
Pewnie, zawsze można wybrać to co się lubi. Pozdrawiam!
Wow, genialne połączenie smaków:)
Dziękuję!
Pysznie się prezentują ,zaskoczył mnie tylko kolor daktyli .U mnie można spotkać tylko jasno brązowe ,suszone ,czy one są świeże ?.
Zawsze kupuję perskie daktyle i one właśnie są ciemniejsze niż arabskie, mają o wiele więcej miąższu, który jest bardzo mięciutki. O wiele lepsze niż arabskie.
Cheddar uwielbiam ;) smakowite koreczki!
Dziękuję Tysia!