Jak uprawiać i stosować kolendrę? Bardzo lubię kolendrę. Nasiona mają delikatny lekko cytrusowy smak, który staje się bardziej intensywny podczas ich prażenia. Jeśli używam kolendry do gotowaniu to praktycznie zawsze całe nasiona, które najpierw prażę na suchej patelni, a potem miażdżę w moździerzu. Zapach podgrzanych nasion, zresztą nie tylko kolendry jest obłędny!
Od kilku lat hoduję kolendrę na balkonie z dwóch powodów: uwielbiam nasiona, a jeszcze bardziej nać. Smak liści kolendry jest bardzo specyficzny i intensywny, dlatego kolendrę można nienawidzieć lub kochać. Ja uwielbiam kolendrę, również dzieci bardzo lubią potrawy z kolendrą. Małżonek natomiast jak tylko poczuje jej zapach od razu protestuje, że nie będzie jadł. Dziwi mnie ten fakt, bo w Iranie to zioło jest równie popularne jak w Indiach czy Pakistanie.
Jest wiele produktów, których polubienie zajęło mi trochę czasu. Wychodzę więc z założenia, że z czasem można wszystko polubić. Jeśli więc jeszcze nie przyzwyczailiście do smaku kolendry to nie traćcie nadziei, potrzebujecie po prostu więcej czasu.
Jak wspomniałam używam głównie nasiona i liście kolendry do gotowania. Trafiłam na kilka przepisów, gdzie użyto całą nać kolendry wraz z korzeniami. Świeże liście tego zioła znajdują głównie zastosowanie w azjatyckiej i meksykańskiej kuchni. Ja lubię posypywać moje dania świeżymi młodymi liśćmi ale również dodaję je do gotowania. Świeżą kolendrę warto dodać do zielonych salatek, a nawet zrobić z niej pesto.
Jak uprawiać i stosować kolendrę?
Wyhodowanie kolendry na balkonie jest bardzo proste. Wystarczy wsiać nasiona, podlewać i trzymać sadzonki w słonecznym miejscu. Kolendra szybko zakwita. Kwiatostany rozwijają się w nasiona. Obcinanie liści i łodyg nie powoduje nowych odrostów jak to jest w przypadku rozmarynu czy bazylii. Jeśli więc czekasz na liście kolendry to obetnij je wszystkie, pokrój i zamroź. Kolendra szybko rośnie, więc w ciągu lata przy naszym klimacie możesz ją siać kilka razy.
Zazwyczaj sieję kolendrę w małych grupach. Wtedy wyrośnięte łodygi jest łatwo ogarnąć i wyrwać z ziemi. Łodygi podpierają się wzajemnie. Są delikatne, dlatego używam je wraz z liśćmi do gotowania. Wyrośnięte łodygi z dojrzałymi nasionami wyrywam z korzeniami, wiążę i zawieszam do suszenia. W ten sposób mam nasiona na przyszły rok do sadzenia i do jedzenia. Mielone nasiona kolendry stosuję do wyrobu tandoori lub garam masala. Dodatkowo dodaję kolendrę do różnego rodzaju curry czy do wypieku podpłomyków.
Jeśli wolisz liście i młode łodygi od nasion to po prostu wycinasz kolendrę częściej i za nim zakwitnie, a następnie siejesz nasiona na kolejny zbiór. Robisz to w równych odstępach czasowych możesz się cieszyć świeżą kolendrą przez całe lato.
6 komentarzy
My za kolendrą też nie przepadamy. Zdecydowanie o wiele bardziej wolimy nać pietruszki :D
Oj!
ja też bardzo lubię kolendrę
Uwielbiam!
czy coś wyrośnie na balkonie z ziaren kolendry kupionych na bazarze?
Chyba nie powinno być różnicy. Ja zamawiam moje przez internet