Lato wciąż dopisuje. Nie jest przesadnie ciepło, ale idealnie aby delektować się koktajlami i lekkimi sałatkami przyrządzonymi na bazie jarmużu. Od dwóch lat uprawiam jarmuż na balkonie. Najpierw wysiewam go bardzo gęsto do niewielkich doniczek. Kiedy już wyrasta i dostaje po dwa liście przerywam go, a młode liście używam do sałatek i smoothies. Wyrośnięte sadzonki przesadzam do większych doniczek. Jarmuż to odporna roślina na mrozy. Dlatego w tym roku planuję eksperyment i jedną z doniczek zachować jak najdłużej się da. Nie wiem czy mi się to uda, bo przesadzony jarmuż rośnie jak zwariowany, poza tym co i rusz go obrywamy…Czas pokaże…
Młode liście jarmużu są smaczne i kruche. Długo przechowują się w lodówce. Jarmuż w ogóle należy do łatwo przechowującej się zieleniny. Ponoć liście smakują jeszcze lepiej po pierwszych przymrozkach…
Grube łodygi zachowują jednak świeżość pod warunkiem, że jarmuż był dopiero co zerwany i zapakowany. Różnie bywa z kupnym jarmużem. Nie raz zdziwiłam się, kiedy sięgając po niego do lodówki zauważyłam, że jest żółty i zwiędnięty. Teraz kiedy mam jarmuż na balkonie zrywam go w razie potrzeby. Oczywiście jest to nieduża uprawa i prędzej czy później będę musiała kupić jarmuż.
Jarmuż jest bardzo zdrowy i praktycznie nie ma tygodnia, w którym bym nie przyrządzała dania z jarmużem, choćby cezar z jarmużem. Dlatego już dziś przygotowałam kilka porad jak przechowywać jarmuż aby cieszyć się nim jak najdłużej. Po pierwsze kupne łodygi jarmużu spłukuję zimną wodą. Następnie do miski wlewam zimną wodę, dodaję kilka kostek lodu i zanurzam zielone łodygi na 30 minut. W ten sposób jarmuż zostaje „pokrzepiony”. Następnie odlewam wodę i umieszczam jarmuż na durszlaku, aby się w miarę osuszył. Jeszcze wilgotne liście owijam papierowym ręcznikiem i umieszczam w foliowym worku.Tak przygotowana paczuszka wędruje do lodówki. Gwarantuję, że jarmuż zachowuję świeżość i kolor przez conajmniej tydzień czasu.
Na ogół używam świeżego jarmużu ale również go mrożę. Oddzielam miękkie liście od twardych łodyg i rozrywam na mniejsze kawałki. Oczywiście chcę aby jarmuż zachował swój piękny zielony kolor. Liście blanszuję przez 2 minuty, a następnie wrzucam do miski z lodowatą wodą. Wtedy liście zachowują swój piękny kolor. Schłodzone liście odcedzam i osuszam. Następnie wrzucam jarmuż do foliowych worków, szczelnie je zamykam i przechowuję w zamrażalce nawet do 8 miesięcy.
Tak przechowywany jarmuż jest idealnym dodatkiem do zielonych koktajli, nie wymaga rozmrażania. Używam go również do gotowania sosów, pęczotto czy do nadziewania pasztecików. Jarmuż warto włączyć do codziennej diety, bo jest bardzo zdrowy i dietetyczny. Kiedyś był dostępny tylko późną jesienią i zimą ale teraz, kiedy na nowo odkryto jego walory zdrowotne można go praktycznie kupić przez cały rok. Polecam uprawiać go w ogrodzie jak i na balkonie.
SparaSparaSparaSparaSparaSpara
12 komentarzy
Bardzo fajnie napisane :) Super post :)
Raczej nie używam jarmużu.Może kiedyś to zmienię,miłego dnia ♥
Ooo – wiele słyszałam o jarmużu. Super!
To chyba coś dla mnie. Ciekawi mnie czy warto spróbować. Na pewno!
Bardzo mi się podobają jego listki.
Pozdrowionka cieplutkie :)
Publikując ten wpis sądziłam, że jarmuż jest tak znanym i oklepanym warzywem, że nie mam szans nikogo nim zaskoczyć… Chyba się lekko pomyliłam. Czasami z racji kulinarnej blogerki niektóre rzeczy wydają mi się bardzo oczywiste…
Już od dłuższego czasu przymierzam się do jego kupna, ale jakoś mi nie po drodze. Poradę napewno zachowam w pamięci, aby wiedzieć jak przechowywać jarmuż gdy go w końcu kupię.
Super post o moim ukochanym jarmużu
p.s kiedyś jako nastolatka namiętnie go hodowałam na rodzinnym polu , dawno to było , bo ponad 25 lat temu
Jarmuż stosuję głównie do koktajlów :) Fajne inspiracje dla mnie :)
Cieszę się!
Bardzo często używam jarmuż. Nawet nie pomyślałam o tym, żeby uprawiać go na tarasie. Dzięki za podsunięcie pomysłu ;)
Pewnie!Bardzo łatwo!
a ja właśnie zastanawiam sie jak przechować jarmuż, bo mam posadzony w tunelu, chyba też zaryzykuję :)
Pewnie!