Plantan zwany również platanem lub bananem warzywnym na pierwszy rzut oka przypomina banan owocowy. Plantany są jednak intensywnie zielone i o wiele większe. Duże sztuki osiągają nawet 40 cm długości. Miąższ przypomina ten z żółtego banana. Surowy i niedojrzały plantan smakuje jak mąka i w ogóle jest niesłodki. Zawiera dużo skrobi, dlatego w niektórych krajach zwany jest bananem mącznym.
Plantany można spożywać dopiero wtedy, kiedy skórka lekko zżółknie i pokryje się brązowymi plamkami. Wykorzystuje się je do gotowania, pieczenia lub smażenia. W restauracjach podawane są w formie grubych smażonych plastrów zwanymi chipsami. Plantana można jeść i na surowo. Dojrzały plantan posiada mocno brązową skórkę i miękki miąższ.
Rzadko używam plantanów w mojej kuchni, a to tylko dlatego, że muszę jechać po nie na koniec świata…No tak niezupełnie… Jeszcze nie spotkałam plantanów w sklepie z tradycyjnymi produktami. Kupuję je w orientalnych butikach. Stosunkowo nie są drogie. Praktycznie kosztują tyle samo co ich słodki kuzyn. Mój pierwszy przepis z plantatami to gulasz z jagnięciny. Tutaj wykorzystałam zielone lekko przyżółcone plantany, które najpierw ugotowałam.
Dzisiaj kupiłam plantany, bo mam w planie kolejne z nimi przepisy. Były jednak niedojrzałe i muszą poleżeć parę dni. Lubicie plantany? Jedliście je kiedyś?
4 komentarze
W Lidlu ostatnio można było kupić ale kiedy do niego dotarłyśmy to akurat plantanów już nie było :(
Na to wygląda, że plantany Polakom nie obce…
Jeszcze nigdy nie spotkałam plantanów, choć jadłam już wiele rodzajów bananów.
Muszę poszperać trochę w sowich rejonach i znaleźć te owoce, gdyż zaintrygował mnie Twój wpis.
Czy dobrze kojarzę, że są one lekko podobne do ziemniaków w konsystencji/ smaku?
Lubię eksperymentować w swojej kuchni. Mam nadzieję, że ten eksperyment będzie zjadliwy bo kilka takich egzotyków niestety spod mojej ręki nie nadawało się do jedzenia. Trzymajcie kciuki :)
Podobne bardziej do batatów w konsystencji po przyrządzeniu. Polecam! Są smaczne!