413
W zeszłym roku natrafiłam na przepis na zakwas buraczany na czerwony barszcz u Kaczodajnia. Bardzo mnie wtedy zaintrygował ten zakwas, ale już nie miałam czasu go wtedy zrobić. Ponieważ bardzo mi się podoba idea robienia wszelkich zakwasów nie omieszkałam w tym roku wypróbować ten przepis.
Tak więc dzisiaj przygotowała wszystkie składniki do buraczanego zakwasu. Właściwie nic nie zmieniłam w oryginalnym przepisie, jedynie zamiast kromki razowego chleba dodałam łyżkę żytniego zakwasu. Zobaczymy co z tego będzie za pięć dni…
Przepis na zakwas buraczany
Składniki:
- 500 g buraków
- 1½ l letniej, wody
- 4 ząbki czosnku
- 4 duże liście laurowe
- 6 ziaren pieprzu
- 8 ziaren ziela angielskiego
- pół małego jabłka
- 1 łyżka żytniego zakwasu
Wykonanie:
- Umyj buraki odkrój piętki i pokrój w plasterki. Obierz czosnek, wydrąż jabłko z nasienia. Umieść wszystkie składniki w glinianym naczyniu, u mnie jeszcze była wolna miska. Wymieszaj żytni zakwas z wodą i zalej warzywa wraz z przyprawami.
- Przykryj naczynie folią i pozostaw w pokojowej temperaturze na 5 – 7 dni.
10 komentarzy
A ja już dzisiaj ugotowałam barszczyk do picia z zakwasem:-) Pycha, goście bardzo chwalili:-)) Pozdrowionka:-)
A to znaczy, że wypróbowany!Pozdrawiam!
u mnie w domu nigdy nie robi się na zakwasie barszczu.. Teraz to ty mnie zaciekawiłaś! :)
U mnie też się nie robiło…
Ja też pierwszy raz widzę zakwas buraczany, muszę mamie pokazać :) Pozdrawiam
No to nie tylko ja byłam zdziwiona w zeszłym roku…
Małgosiu, zakwas mnie zaciekawił. Widzę, że powoli świąteczne przepisy wprowadzasz.
A podzielisz się przepisem na świąteczną szwedzką szynkę ?
Przepis znaleziony w sieci się nie sprawdził. Ugotowaną szynkę posmarowałam rozmąconym miodem, żółtkiem i musztardą. Wszystko spłynęło z szynki podczas zapiekania i nie mam chrupiącej skórki :-(
No widzisz… Szynkę już raz prezentowałam na blogu pod tym linkiem świąteczna szynka Czy moje nadzienie spłynęło? Raczej nie, bo zrobiłam trochę innym sposobem, a w tym roku będzie trochę inaczej…
No to daję sobie jeszcze jedną szansę Gosiu – dziękuję za link.
nigdy nie robiłam, w sumie nawet u mnie w wigilię nie ma taradycji barszczu, chyba muszę nadrobic ;)