U mnie już świątecznie! Właśnie wyjęłam z piekarnika szwedzkie bułeczki z szafranem zwane lussekatter. Jest to jeden z moich ulubionych świątecznych wypieków. Na moim blogu znajdziecie wiele przepisów na słodkie bułeczki z szafranem, ale dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami jednym z moich najnowszych odkryć – nocnym wyrastaniem ciasta w lodówce.
Przez lata piekłam lussekatter na wiele sposobów, ale nigdy wcześniej nie próbowałam takiego sposobu, który pozwala ciastu rosnąć przez całą noc w lodówce. Okazuje się, że takie powolne wyrastanie ma wiele zalet. Dla mnie jest to przede wszystkim oszczędność czasu. Przygotowuję ciasto wieczorem i wkładam je do lodówki na noc, aby pięknie wyrosło. Rano wyjmuję ciasto z lodówki, aby je ogrzać. Kiedy dopijam poranne espresso, ciasto zaczyna odżywać…
Szwedzkie wypieki – lussekatter
Połączenie aromatycznego szafranu i delikatnego ciasta na drożdżach sprawia, że lussekatter są nie tylko pyszne, ale również bardzo aromatyczne. Szafran nadaje im charakterystyczny, złocisty kolor i niepowtarzalny smak. To idealne połączenie na świąteczny stół.
Przygotowanie lussekatter zaczynam od dodania szafranu do ciepłego mleka, aby uwolnić jego intensywny aromat. Następnie dodaję drożdże, cukier, mąkę i masło, wyrabiam elastyczne ciasto i odstawiam do lodówki na całą noc. To właśnie tam, w chłodnym środowisku, ciasto zaczyna powoli rosnąć, nabierając jeszcze większej puszystości i intensywności smaku.
Rano, gdy wstaję, ciasto jest gotowe do formowania. Wycinam kawałki ciasta i formuję charakterystyczne, spiralne kształty lussekatter. Piekę je w nagrzanym piekarniku, aż staną się pięknie rumiane i pachnące.
Lussekatter to nie tylko pyszny wypiek, ale również tradycyjny element szwedzkiego świątecznego stołu. W Szwecji są one nieodłącznym elementem obchodów świąt Bożego Narodzenia. Wystawiane na stole, ozdabiane bakaliami i podawane z gorącą herbatą, tworzą atmosferę radosnych i rodzinnych chwil.
Ciasto drożdżowe, które rośnie nocą
Dlaczego warto wypróbować nocne wyrastanie ciasta w lodówce? Po pierwsze, daje nam to możliwość przygotowania ciasta na bułeczki wieczorem i zyskania kilku godzin snu, zamiast wcześnie rano wstawać i czekać aż ciasto wyrośnie. Po drugie, powolne wyrastanie sprawia, że ciasto nabiera głębszego smaku i jest bardziej puszyste. Smak szafranu jest bardziej intensywny, a tekstura bułeczek jest delikatniejsza.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście lussekatter, gorąco polecam Wam wypróbowanie tego przepisu. Poczujcie magię świąt Bożego Narodzenia, delektując się aromatycznymi i smacznymi szwedzkimi bułeczkami z szafranem. A jeśli już próbowaliście lussekatter, to zachęcam do eksperymentowania z nocnym wyrastaniem ciasta w lodówce. Gwarantuję, że efekty Was zaskoczą!
Lussekatter rosnące nocą
20 sztuk
Składniki:
1 kg mąki
180 g cukru
1 g zmielonego szafranu
600 ml mleka, lekko podgrzanego
35 g świeżych drożdży
½ łyżeczki soli
180 g masła, miękkiego
40 rodzynek
1 białko
Szafran Zalać ciepłym mlekiem. Odstawić na 15 minut. Odważyć mąkę i cukier, dodać sól i lekko przemieszać. Do szafranowego mleka dodać pokruszone drożdże. Kiedy drożdże się rozpuszczą wlać rozczyn do naczynia z suchymi składnikami. U mnie jest to misa od miksera.
Wyrabiać ciasto hakiem przez około 10 minut. Następnie dodawać po kawałku miękkiego masła i wyrabiać, aż ciasto całkowicie wchłonie tłuszcz. Wierzch wyrobionego ciasta posmarować lekko olejem. Naczynie przykryć folią i wstawić do lodówki do wyrośnięcia na 8-10 godzin.
Na drugi dzień rano wyjąć naczynie z ciastem i pozostawić w temperaturze pokojowej na około 40 minut. Po tym czasie wyjąć ciasto na blat i złożyć kilka razy w kopertę. Następnie uformować z ciasta kulę, przykryć ściereczką i odczekać 15 minut. Rodzynki namoczyć w wodzie. Zapobiega to ich przypaleniu.
Podzielić ciasto na 20 porcji o wadze około 95 g. Z każdej porcji zrobić rulon i zwijać końcówki w przeciwnych kierunkach na kształt ósemek. Wciskać rodzynki w środki ósemek. Bułeczki układać w odstępach na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 20 minut.
W międzyczasie nastawić piekarnik na 200ºC na termoobieg. Piec wszystkie bułeczki na raz przez około 15 minut. Po połowie czasu blaszki można przestawić. Bułeczki powinny być lekko zarumienione. Upieczone lussekatter wyjąć z piekarnika i posmarować rozmącam białkiem, które sprawia, że bułeczki nabiorą połysku i będą długo świeże. Smacznego!