Krupnik! Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłam krupnik. Chyba jak mieszkałam w Polsce, a więc bardzo, bardzo dawno…Nigdy nie była to zupa, za którą przepadałam, ale jak często powtarzam smaki zmieniają się z czasem. Pewnie i mój stosunek do jedzenia i gotowania ma wpływ na to, że spróbuję wszystko co dostanę pod nos lub ugotuję sama. Może właśnie nauka gotowania sprawiła, że potrawy, które kiedyś nie lubiłam są teraz przeze mnie pożerane. Po prostu przyrządzam je tak aby mi smakowały. Dlatego krupnik i inne zupy wracają do mojego menu.
Krupnik
Składniki:
na 4 – 6 porcji
100 g kaszy gryczanej
2 l bulionu z kurczaka
mięso z ćwiartki ugotowanego kurczaka
3 plastry wędzonego boczku
3 ziemniaki
1 duża marchewka
1 pasternak
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 liść laurowy
2 łyżeczki soli lub wedle smaku
1 łyżeczka czarnego pieprzu
3 łyżki pokrojonej natki pietruszki
Boczek zrumień i odłóż na talerz. Cebulę i czosnek pokrój w kostkę i zeszklij na tłuszczu z boczku. Obierz ziemniaki i pokrój w kostkę.Obierz pasternak, marchewkę i zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Zagotuj bulion, dodaj warzywa i kaszę. Włóż liść laurowy, dopraw zupę solą i pieprzem i gotuj przez 25. Na koniec dodaj kawałki obranego z kości mięsa i pokruszony boczek. Posyp zupę natką pietruszki i zagotuj jeszcze raz. Smacznego!
11 komentarzy
My za krupnikiem też nigdy nie przepadałyśmy ;)
Idealna zupa na chłodne dni :)
Bardzo fajny pomysł na krupnik. Z taką kaszą jeszcze nie robiłam :)
Zawsze coś nowego Aniu!
U mnie już sezon na rozgrzewające zupy się rozpoczął. Na krupnik tez przyjdzie pora :)
Super! U nas zupki też w sezonie!
Krupnik zawsze jest świetnym pomysłem, a takie wykonanie sprawia, że może być jeszcze lepszy :)
Piękny, przejrzysty – z pewnością mega smaczny! :)
Twoja wersja krupnika wygląda super. W dzieciństwie nie cierpiałam krupniku mojej mamy, nie wiem dlaczego ale był bardzo gęsty i prezentował się zwyczajnie nieapetycznie. Ja gotuję zupy o wiele lżejsze, praktycznie bez zabielania z mąką.
Ja też nie zabielam. Zresztą krupnik jest z kaszą to i tak jest zagęszczony, no ale nie na tyle żeby łyżka stała pionowo…he, he….
ulubiona zupa mojej córki ;) noo poza rosołem