Maślane bułeczki na śniadanie i na poprawę humoru. Po wczorajszym słonecznym dniu myślałam już, że będzie jakaś konkretna zmiana pogody, a tu dzisiaj znowu deszcz! Ponieważ dużo jeżdżę na rowerze, więc znowu nici z przejażdżki. Dlatego wzięłam się za pieczenie maślanych bułeczek.
Te bułeczki są mocno maślane, lekko słodkie i idealnie pasują na kanapkę z żółtym serem lub dżemem. Do tego gorąca kawusia i humor poprawiony. Przepis na maślane bułeczki jest bardzo uniwersalny. Można z niego upiec bułeczki, długie paluchy lub chleb z formy. Bułeczki przypominają chałkę ale są bez kruszonki. Wystarczy posmarować je rozmąconym jajkiem aby uzyskały połyskującą skórkę. Dodatkowo można je posypać makiem lub sezamem.
Z tego przepisu możecie upiec 12 bułek lub 1 paluchów. Ja upiekłam po połowie z każdego rodzaju. Paluchy piekę na ogół jako pieczywo do bufetu. Łatwo je chwycić w rękę i zamoczyć w jakimś sosie lub hummusie. Uwielbiam domowe pieczywo i zapach świeżo upieczonych bułeczek. Wy też?
Maślane bułeczki
12 sztuk
Składniki:
650 g pszennej mąki
500 ml mleka
100 g cukru
50 g świeżych drożdży
130 g masła
1 łyżeczka soli
1 jajko
2 łyżki maku
2 łyżki sezamu
Rozpuść drożdże w lekko podgrzanym mleku. Wlej rozczyn do misy robota, dodaj mąkę, cukier i sól. Zarób ciasto i kiedy zaczną się wytwarzać nitki glutenu dodaj miękkie masło w kawałkach. Zagniataj aż ciasto wchłonie całe masło. Ciasto powinno być puszyste i lekko odchodzić od ścianek naczynia. Przykryj naczynie z ciastem folią i odstaw do wyrośnięcia na 40 minut.
Po tm czasie podziel ciasto na 12 kawałków i uformuj okrągłe bułeczki lub podłużne paluchy. Ułóż bułki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmaruj rozmąconym jajkiem i posyp makiem lub sezamem. Nastaw piekarnik na 225ºC i wstaw bułki. Piecz przez 10 minut, po czym zmniejsz temperaturę do 180ºC i piecz jeszcze przez kolejne 10 minut. Wyjmij upieczone bułeczki na metalową kratkę. Ostudź. Bułki można zamrozić. Smacznego!
4 komentarze
Mogę prosić składniki po polsku???
O przepraszam, bloguję też w innym języku…Już poprawiłam
Wyglądają obłędnie! Uwielbiam zapach i „dźwięk” świeżego pieczywa, to powód dla którego wstaję przed wszystkimi i idę do piekarni :) Ale może teraz sama trochę poeksperymentuję w kuchni :)
domowe pieczywko najlepsze :)