Mój mały ogród obfituje w zioła. Większość ziół to rośliny wieloletnie. Do nich należą: oregano, tymianek, lubczyk, szałwia i rozmaryn. Podsypuję je organicznym, suszonym obornikiem i wtedy rosną jak zwariowane. Obcinam je regularnie i suszę. Suszenie ziół sprawia mi ogromną satysfakcję. Do tej pory obcięłam oregano już 4 razy.
Suszenie ziół – o czym trzeba pamiętać
Zioła podobnie jak kwiaty kwitną. Warto je zatem obcinać na suszenie za nim zakwitną. Po przekwitnięciu już tak nie rosną. Niektóre zioła bardzo ładnie kwitną. Oregano zwane również lebiodką pospolitą ma białe, jasnoróżowe lub białoróżowe kwiaty w zależności od odmiany. Dlatego oregano można uprawiać jako roślinę ozdobną. Ja jednak wolę oregano jako przyprawę, więc je obcinam regularnie za nim zdąży zakwitnąć.
Dodam jednak, że kwiaty są jadalne i pachną równie intensywnie jak liście oregano. Oregano to dosyć wysokie zioło. Może nawet urosnąć do 70 cm, zwłaszcza, kiedy zakwitnie. Jest wtedy niewątpliwie bardzo dekoracyjne.
Suszenie oregano
Kiedy oregano osiągnie około 25 cm obcinam je nożyczkami. Następnie obrywam liście od łodyg. Suszę oregano rozłożone na papierze w temperaturze pokojowej. Zachowuje wtedy ładny, naturalny kolor. Po wysuszeniu rozcieram liście dłońmi. Przechowuję oregano w szklanych słoiczkach z pokrywką.
Często też zachowuję puste słoiczki po ziołach i uzupełniam je suszonymi ziołami przeze mnie zebranymi. Nie lubię wyrzucać szkła, wszelkich słoików i pojemników. Są do wielokrotnego użytku. Moje podejście w tym przypadku jest nie tylko ekonomiczne ale i ekologiczne. Podobnie postępuję z innymi ziołami, które stosuję jako przyprawy.
Jak wykorzystać oregano?
Oregano to znana i bardzo popularna przyprawa używana do pizzy, sosów i zup. Pachnie bardzo intensywnie. Wiele sob uważa, że suszone oregano smakuje lepiej niż świeże.
Osobiście używam świeże oregano latem. Często nim posypuję pizzę lub dodaję je do sosu winegret. Po zakończeniu okresu wegetacyjnego korzystam z zapasów suszonego oregano.